wtorek, 7 sierpnia 2012

rozdział 4

Rano obudziło mnie mruczenie Harrego .
- Ja .. ja cie kocham ... ev .. - Że co ? czy on właśnie to powiedział ! 
- Harry ? Kochanie ?- zaczęłam biedaka budzić . 
- Harry ? 
- Tak ? 
- Co ci się śniło ?
- A nic takie tam . 
- Ej powiedz proszę . - słodko się do niego uśmiechnęłam i zrobiłam maślane oczka . 
- Och no potem ci powiem teraz chcę buzi ! 
- Nie ma ! - wypięłam język i się wyszczerzyłam do chłopaka . 
- No ej ja chce buzi ! 
- to mi powiedz co ci się śniło . 
- Później ci powiem . 
- To później dostaniesz buzi . Teraz choć na dół na śniadanie . 
- Dobrze kochanie - chłopak uśmiechnął się do mnie i wstał z łóżka . Boże ta jego klata ! Napaczeć się nie można . Kurde muszę wiedzieć czy to co mówił we śnie było prawdziwe . Ubrałam rurki miętowe vansy i białą bokserkę z napisem " Love me , Please ? " Harry ubrał się w to co wczoraj bo nie miał nic na przebranie . Zeszliśmy na dół a tam już Gabi z Horanem jadła naleśniki . 
- Mmmmmmmmm jak ładnie pachnie siadaj klocku to zrobię ci najlepsze naleśniki na świecie . - Oznajmił Harry a ja posłusznie usiadłam i czekałam . Gdy zrobił to co do niego należy podał mi talerz z 4 naleśnikami w środku z bananami i oblane czekoladą . 
- Boże jakie dobre ! 
- No Harry jak chce to potrafi - uśmiechnął się do mnie Horan i odwzajemniłam . 
- Chciałabym by chciał coś jeszcze - wymamrotałam do siebie po cichu ale chyba Harry to usłyszał . 
- co powiedziałaś ? - uśmiechnął się do mnie szeroko . 
- Co a nie nic takie tam . 
- Powiedz ! Misiek noo - i zrobił słodkie oczka a ja nie mogłam .
- Powiem jak ty powiesz co ci się śniło ! 
- Hahaha no potem . - Wyszczerzył się do mnie a ja konsumowałam dalej swoje śniadanko . 
- Evy pójdziecie potem ze mną i Niallem do kina ? - Spytała mnie Gabi . 
- Spoko , ja zawsze chętna .To idziemy w trójkę ? 
- No a ja ? - wykrzyknął oburzony loczek . 
- Hahahah no ewentualnie mogę cię ze sobą zabrać . 
- Ojejka czuję się zaszczycony - na co ja zaczęłam się śmiać . Nie kontrolowałam tego . Boże hahaha . 
- Czego sie cieszysz placku ? 
- A nie ważne . Hahahaha 
- No ej - zrobił smutną minę i patrzał na podłogę . Od dołu spojrzałam na niego a ten uśmiechnął się domnie . 
- Boże jaki ty jesteś plackowaty . 
- O nie pożałujesz ! - chłopak wstał i zaczął mnie gonić po całym domu . Przerwała nam Gabi  .
- No tylko się nie pozabijajcie . Ja wychodzę z blondynkiem się przejść buziaki . 
- Pa słonko - równocześnie powiedzieliśmy z Harrym i zaczęliśmy się kulać po podłodze ze śmiechu . Z czego ten podpełzł do mnie i jak by leżał na mnie . Patrzał mi głęboko w oczy i chciał pocałować . Na to ja odwróciłam głowę i trafił w policzek . 
- No ej 
- jak mi powiesz . 
- Ale czemu pytasz ? 
- no bo gadałeś przez sen głupoty i muszę się dowiedzieć czy to prawdziwe . 
- Co mówiłem ? 
- Najpierw mów co ci się śniło . 
- No dobra , no bo ja leżałem w łóżku obok ciebie przytuliłem cię i powiedziałem że .. 
- Że ? 
- I tak byś nie chciała 
- Ale czego ? Harry nooo
-No mnie ..
- Skąd ta pewność ? 
- Nie wiem .. 
- No więc co mówiłeś ? 
- Że cię kocham . 
- To był tylko sen ? Czy prawda ?
- Najpierw buzi bo powiedziałem . - musnęłam delikatnie jego usta a on się w nie wtopił całowaliśmy się jakąś minutę po czym wyszeptał . 
- Tak kocham cię . - Nie wierzyłam .. Boże Harry mnie kocha .. po tym jednym dniu znajomości . Nie wierzę . Kurde dawno nie miałam chłopaka i strasznie chciałabym od razu mu powiedzieć że chcę z nim być no ale niech się chłopak postara . 
- Naprawdę ? - słodko się do niego uśmiechnęłam i spojrzałam pytająco . 
- Tak . 
- Nie wierzę 
- Dlaczego ? 
- No bo taki słodki i uroczy chłopak na pewno nie będzie chciał takiej jak ja .. 
- Co ty wygadujesz jesteś śliczna i strasznie mi się podobasz . - po czym znowu mnie pocałował gdy chciałam już coś powiedzieć . 
- Dobra choć placku przejdziemy się gdzieś . 
- Okej tylko wpadnę do domu się przebrać . 
- Dobrze . - Harry pomógł mi wstać i powędrowaliśmy do jego domu . A tam przywitało nas pobojowisko . 
- boże yy cześć co się tu stało ? Bomba wybuchła ? 
- No bo Louis biega z marchewkami i rzuca nas plus straszy mnie pająkami . - wymamrotał Zayn . 
- Hahahah tu jesteś już nie żyjesz - krzyknął Louis a Zayn schował się za mnie . 
- Ulala siema Evy 
- No cześć potworze . - uśmiechnęłam się do niego i się z nim przywitałam . 
- to ja idę się ogarnąć i zaraz wracam . 
- Dobrze to ja tu poczekam z tymi klopsami . 
- Ej - zbulwersował się Lou a za nim zawtórował Zayn . 
- Oj no przepraszam . 
- I jak tam wam minęła wasza upojna noc z naszym Harrusiem ? 
- A dobrze . 
- A jak tam namiętny sex hah - wyrwał się Lou 
- Że co ? Człowieku , prooszę cię . 
- Czyli , że nie było - posmutniał Lou 
- Raczej , że nie . 
- I nie będe ojcem chrzestnym - jeszcze bradziej posmutniał . Przytuliłam go i powiedziałam . 
- W swooim czasie kochany .- Harry wyszedł zza rogu i chyba usłyszał to co powiedziałam bo miał banana na twarzy .


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest 4 oj sprężam się dzisiaj coś . :D Miłego czytania życzę i do następnego posta . ! :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz